Myślisz, że fiolet jest tylko na zimę? Pomyśl jeszcze raz. Tutaj dowiesz się, jak możesz ją nosić przez cały rok.

Fiolet od dawna zmaga się z kryzysem tożsamości sezonowej. Zbyt intensywny na lato, zbyt odważny na jesień, często sprowadzany do roli zimowego akcentu wśród czerni i granatu. Ale tej wiosny coś się zmieniło.


Fiolet nie tylko się pojawia – on zostaje na dłużej.


Pomaga w tym fakt, że nasza zbiorowa paleta barw zaczyna się rozluźniać. Po latach beżu, szarości i innych neutralnych odcieni, kolor znów wydaje się miłym powiewem świeżości, a nie czymś, czego należy się obawiać.


Fiolet, kiedyś kojarzony z królewskim przepychem i czekoladkami Cadbury, dziś sprawia wrażenie zaskakująco uspokajającego – a może nawet uziemiającego. Szepcze o kobiecości bez przesłodzenia, o elegancji bez sztywności. Innymi słowy: dojrzał.


Jak go teraz nosić? Klucz tkwi w traktowaniu go jak koloru neutralnego. Połącz liliowy z karmelem, śliwkowy z jeansem, a fioletowy z bielą. Warstwowe zestawienia różnych odcieni też się sprawdzają – liczy się faktura i ton, a nie perfekcja.


Bo tak naprawdę nic nie mówi o nowoczesnej pewności siebie lepiej niż odrobina nieoczekiwanego koloru, który nie potrzebuje wymówki.